TAZIA FAWLEY – MALOWANE SERCEM
Kategoria: Aktualności
Niewielu artystów może się pochwalić, że ich praca wisi w pokoju dziecinnym małego księcia.
Taki powód do dumy ma Tazia Fawley, 43-letnia brytyjska artystka z Somerset. Praca nad obrazem zajęła jej 6 miesięcy, a obraz misia Ruperta podziwiającego balony na bristolskim moście zrobił furorę w brytyjskiej prasie. „Jestem taka szczęśliwa, że mój obraz będzie oglądać najsławniejsze dziecko na świecie” – opowiada Tazia reporterom The Times. „To mój ulubiony obraz – dodaje - dałam go
w prezencie Kate i Williamowi, bo wydają się dobrymi ludźmi i pragnęli wnieść trochę koloru do sypialni ich synka”.
Tazia urodziła się z zespołem Downa. Przyszła na świat w rodzinie artystów. Jej matka jest rzeźbiarką, starszy brat dyrektorem kreatywnym. Jej twórczością opiekuje się Heart nad Sold, organizacja charytatywna promująca artystów z zespołem Downa.
Prace Tazii wystawiane są dziś w całej Anglii i sprzedawane miłośnikom sztuki za tysiące funtów.
„Nie uważam siebie za artystkę z zespołem Downa – mówi sama Tazia - ale zwyczajną artystkę, która – tak się składa – ma zespół Downa”.
„To, że obraz mojej córki wybrała książęca para, pomoże wszystkim ludziom z syndromem Downa – dodaje jej matka– pokazuje światu, ile mogą osiągnąć, a mogą osiągnąć tak wiele.”
Tazia eksperymentuje z różnymi mediami – farbami akrylowymi, pastelami olejnymi, kolażem, metalicznymi pisakami. Razem z matką odwiedziła Ateny, a zimą zwiedzała Kornwalię. „Uwielbiam kolory śniegu”– opowiada. Inspirują ją wizyty w muzeach i galeriach. Odwiedziła z matką wystawę Matissa, której echa wyczuwa się w wielu jej obrazach. "Byłyśmy też w Galerii Narodowej w Londynie – wspomina Tazia - spodobał mi się ogromnie malarz o nazwisku Seurat, który malował małymi plamkami koloru. Spróbowałam namalować tak mój zachód słońca”.
Tazia uwielbia odkrywać nowe techniki. Przy malowaniu lubi słuchać przebojów Abby, Kylie Minogue i Queen. „Przy radosnej muzyce powstają radosne obrazy. Staram się być cały czas pogodna i pozytywna i nie grymasić zbyt wiele” – mówi reporterom Daily Mail. Jedna z jej najradośniejszych prac – kolorowe słonie spacerujące pod palmami - to kolaż wycięty z kartek z życzeniami, jakie fani Tazii przysłali jej na urodziny. „Dostałam ich na urodziny całe mnóstwo, lśniących i kolorowych – wspomina – a do tego mnóstwo kredek olejnych. Nie mogłam się doczekać, kiedy ich użyję i zobaczę co z tego wyjdzie”.
Inspirują ją też lokalne wydarzenia, takie jak powódź w sąsiedniej miejscowości. „Nie tylko ludzie, ale i ptaki i zwierzęta straciły wtedy domy – opowiada reporterowi – chciałam życzyć wszystkiego dobrego, ludziom, których domy zalała woda”. „Najbardziej lubię malować krajobrazy – mówi – są takie piękne. Ludzie są dla mnie troszkę za trudni. Zwierzęta i domy też.” „Nie próbuję nikogo kopiować - dodaje – maluję to, co lubię. Maluję, bo kocham malowanie i daje mi ono szczęście”
„Wierzę, że kiedy ktoś, komu urodziło się dziecko z zespołem Downa obejrzy prace mojej córki - pisze matka Tazii – uwierzy, że jego dziecko też może tyle osiągnąć”. „Kiedy Tazia się urodziła lekarze mówili nam tylko o trudnościach i ograniczeniach. Tazia udowadnia, że na zespół Downa można patrzeć z dużo bardziej pozytywnej perspektywy. Mam nadzieję, że moja córka przyczyni się do zmiany podejścia, udowadniając jak wiele potrafi osiągnąć szczerze oddana swojej pasji osoba z zespołem Downa”.
Zapraszamy na blog Tazii: https://tazpaintings.wordpress.com. Cieszą ją wszystkie zamieszczane komentarze!
Agnieszka Górka
